Nowości
O pewnym pomniku, błędzie w podpisie i słowie przepraszam za trudności
W 30-rocznicę odsłonięcia pomnika Williama Lindleya w Wolnym Hanzeatyckim mieście Hamburgu
O pewnym pomniku, błędzie w podpisie i słowie przepraszam za trudności
Punktem kulminacyjnym obchodów stało się odsłonięcie pomnika dłuta Hansjörga Wagnera, znanego monachijskiego rzeźbiarza, który stanął na rogu Baumwall i Stubbenhuk. Odsłonięcia monumentu, dokonali wspólnie senator do spraw środowiska ka Fritz Vahrenholt oraz brytyjski konsul generalny Patrick Yarnold.
Na cokole pomnika umieszczono napis SIR WILLIAM LINDLEY 1808–1900,błędnie
przenosząc na ojca tytuł szlachecki syna Williama Heerleina.
Wśród gości zaproszonych na te uroczystości znaleźli się potomkowie dzieci Williama Lindleya – doktor medycyny Margret Julia Schulz (1927-2007) i Alexander Caspar 1934-2021).
Senator Vahrenholt mówił o „pionierskiej pracy inżynierskiej” Lindleya, który dokonał „dzieła przełomowego”. Przypomniał także, że jako Brytyjczyk, Lindley miał aktywnych przeciwników wśród deputowanych do Rady Miasta, którzy jego stanowisko inżyniera, planisty i doradcy Hamburga woleliby oddać „właściwszym siłom z niemieckiej ojczyzny”.
Padło
też ze strony senatora strony znamienne słowo „przepraszam”, za
niesprawiedliwą ocenę mu współczesnych, a także za szereg utrudnień i
nieprzyjemności, w wyniku których zniechęcony Lindley opuścił Hamburg. Konsul Yarnold zaś podkreślił: „jestem dumny z dokonań mego
rodaka. Nie była to wprawdzie praca romantyczna, lecz bez systemu kanalizacji
żadnemu miastu nie udałby się skok z XIX w XX stulecie”.
Tutaj pozostanie jedynie dodać, że z opozycją miał Lindley i jego najstarszy syn William Heerlein, do czynienia we wszystkich miastach, w których przyszło im pracować. Był pionierem w swojej dziedzinie na kontynencie europejskim, a jego projekty charakteryzowała dalekowzroczność i rozmach, a zatem wysokie koszty. Nakłady na nie poniesione po latach się zwróciły a efekty zdrowotne nowoczesnych wodociągów i kanalizacji widoczne były niemal natychmiast
Ostateczna forma hamburskiego pomnika
wywołała falę dyskusji i spór pomiędzy urzędami Wolnego Hanzeatyckiego miasta Hamburga.
Rzeźbę z brązu, której koszt ostateczny wyniósł 110 000 marek, a poniosło go
ponad siedemdziesięciu donatorów, komisja urzędu kultury oceniła jako
„bezwartościową artystycznie”. Zwyciężyło jednak poparcie dla rzeźbiarza
wyrażone przez burmistrza Hamburga, Henniga
Voscheraua, i pomnik stanął.
Pomnik, choć kontrowersyjny co do formy, wrósł już w pejzaż miasta, tak jak i dawne budowle Williama Lindleya. W pamięci współczesnych William Lindley utrwalił się jako „człowiek z bokobrodami”, dla historyków postępu technicznego stał się „patriarchą sztuki inżynieryjnej” i „człowiekiem, którego dokonania stanowią przełom w budownictwie miejskim Hamburga”.
Zmarła Ursula Caspar, seniorka niemieckiej gałęzi rodziny Lindleyów
Zmarła Ursula Caspar, seniorka niemieckiej gałęzi rodziny Lindleyów
Ursula Caspar, córka Beatrix Fanny Caroline (1907-1989) i Eduarda Eberharda Caspara (1899-1977) wychowywała się w domu rodzinnym w Mannheim, gdzie najstarsza córka Williama Heerleina Lindleya, Julia Fanny Elizabeth (1880-1943), do którego zapraszała na koncerty wybitnych muzyków. Jej mąż Robert Boveri (1872-1934), dyrektor oddziału Brown, Boveri & Co.,w tym mieście, światowej marki w branży elektroenergetycznej, był bardzo utalentowanym pianistą i wielbicielem muzyki klasycznej. Do Mannheim Ursula wraz z rodziną przybyła z Hamburga tuż po śmierci Roberta. Dom w Mannheim został zniszczony w alianckim ataku lotniczym a w wyniku wynikłego z tego powodu pożaru, spłonęły wszystkie pamiątki rodzinne.
Rodzina Casparów wojnę przeżyła na wsi w górach Schwarzwaldu, w południowo-zachodnich Niemczech. Po II wojnie światowej rodzina się rozproszyła się po świecie. Starszy brat zmarł w Brazylii, młodszy, chodząca encyklopedia wiedzy o rodzinie Lindleyów, zmarł w szwajcarskim Zurichu.
Na początku lat 50. XX wieku Ursula Caspar przebywała w Wielkiej Brytanii, odwiedzając rodzinę i wykonując dorywcze prace, aby nauczyć się języka angielskiego. W końcu osiadła w Monachium, gdzie podjęła pracę w wydawnictwie Carla Hansera, założonego w 1928 roku, jednego z niewielu istniejących wydawnictw niemieckich średniej wielkości, będącego w posiadaniu rodziny założycieli.W wydawnictwie Hansera Ursula Caspar przepracowała do emerytury.
W wydawnictwie tym zetknęła się z polską kulturą, gdy w 1959 roku ukazał się pierwsza antologia poezji polskiej Karla Dedeciusa (1921-2016), urodzonego w Łodzi, największego tłumacza literatury polskiej na język niemiecki. Antologia nosi tytuł: Lektion der Stille. W 1980 roku został założycielem i pierwszym dyrektorem Deutsches Polen-Institut (Niemieckiego Instytutu Kultury Polskiej) w Darmstadt, instytucji zajmującej się popularyzacją polskiej twórczości w Niemczech oraz kontaktami między oboma narodami. W Instytucie tym w 2002 roku miała miejsce prezentacja książki Lindleyowie. Dzieje inżynierskiego rodu, tam też odbył się pierwszy rodzinny zjazd Lindleyów z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Szwajcarii.
W 1997 roku, pisząc wspomnianą historię rodziny Lindleyów, autor tego wspomnienia i jego żona, zawarł z Ursulą Caspar wieloletnią przyjaźń. Kilka razy odwiedziła ona Warszawę podziwiając prace swojego pradziada. Uczestniczyła chętnie w zjazdach rodzinnych organizowanych w różnych europejskich miastach związanych z pracami Williama Heerleina Lindleya.
Zjazd rodzinny w Warszawie w 2006 roku. Ursula wskazuje tablicę pamiątkową poświęconą W.H. Lindleyowi
Zmarła w szpitalu, w wyniku splotu przewlekłych chorób. Uroczystość pogrzebowa odbędzie się 18 kwietnia o godzinie 11.15 na cmentarzu Nordfriedhof – Ungererstraße 130, w Monachium.
R. Żelichowski
Wielkanoc 2023
Wieża wodna, widokowa, czy obserwacyjna?
Wieża wodna, widokowa, czy obserwacyjna?
Jedna z najświetniejszych budowli w Warszawie, mieszcząca się przy Krakowskim Przedmieściu pod nr 30, mieści obecnie Wydział Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego. Znana jest ona pod kilkoma nazwami, jako pałac Poniatowskich/ Czetwertyńskich / Uruskich i Tyszkiewiczów.
Dzisiaj wnikliwy obserwator może zauważyć od strony wewnętrznego dziedzińca budowli tajemniczą wieżę, przypominającą współczesną wieżę wodociągową. Według licznych publikacji, miała ona być częścią XVII-wiecznego wodociągu wybudowanego według projektu Tytusa Liwiusza Burattiniego, od 1646 r. w Warszawie, od 1650 r. królewskiego architekta i budowniczego pałacu dla Kazimierza Poniatowskiego, brata króla.
Fotografia: Małgorzata
Łoś
W 1775 r. pałac Poniatowskich przeszedł w posagu w ręce rodu Tyszkiewiczów, którzy pod koniec XVIII w. zbudowali na sąsiedniej działce drugi pałac, który połączyli z sąsiednią budowlą. Stary pałac był przez długi czas wynajmowany na mieszkania dla arystokracji, a następnie przechodził kolejno w ręce Stanisława Mokronowskiego (1820 r.), Jakuba Szymanowskiego (1834 r.) a w grudniu 1843 r. pałac i cała posesja przeszła w ręce Seweryna Uruskiego. Po jego śmierci (w 1890 r.) w posiadanie posesji weszła starsza córka Marii Wandy, żona Włodzimierza Światopełka-Czetwertyńskiego. W 1929 r. pałac stał się własnością ich syna, Seweryna Czetwertyńskiego (w rękach rodziny do 1947 r.).
W czasie bombardowania stolicy we wrześniu 1939 r. w pawilon południowy budynku trafiła bomba, niszcząc kilka jego pomieszczeń. Po upadku powstania warszawskiego pałac został spalony przez Niemców. Jego mury, choć wypalone, bez dachów i stropów, ocalały.
Po II wojnie światowej pałac został przekazany na rzecz Uniwersytetu Warszawskiego, który odbudował go na potrzeby Instytutu Geograficznego. Prace, prowadzone pod kierunkiem architekta Jana Dąbrowskiego, trwały do 1951 r. W latach 2013-2015 pałac został poddany całkowitej rewitalizacji.
Fotografia: Małgorzata
Łoś
Na słynnym obrazie z 1778 r., namalowanym przez Bernardo Bellotto (Canaletto), przedstawiającym Krakowskie Przedmieście od strony Nowego Światu, widnieje pałac wybudowany w I połowie XVIII w. dla Stanisława Poniatowskiego. Na zlecenie Seweryna Uruskiego (1817-1890), marszałka szlachty guberni warszawskiej, architekt Andrzej Gołoński (1799-1854, ”członek Rady Budowniczej Rządowej”), wyburzył istniejące zabudowania i postawił tu w latach 1844-1847 całkowicie nową budowlę, pozostawiając „wieżę ciśnień dla lokalnego wodociągu” oraz kartusz nad bramą wjazdową z herbem Sas.
Kolejna przebudowa obiektu, pod kierunkiem Józefa Hussa (1846-1904) przypadła na lata 1893-1895. Zachowana fotografia sprzed wybuchu II wojny światowej ukazuje wieżę w pełnej krasie.
Wikipedia, Warszawa1939
Podzielam wątpliwości niektórych badaczy miłośników historii urządzeń infrastruktury miejskiej (Marek Patakiewicz), co do okresu pochodzenia wieży. O ile zgodzić się można z powszechnie przyjmowaną informacją, że w XVII wieku powstał tu jakiś wodociąg według projektu Tytusa Liwiusza Burattiniego (1617-1681), zachowana na fotografii bryła wieży ma XIX-wieczny rodowód. Mogła to być wieża wodna, magazynująca w położnym w jej górnej części zbiorniku wodę, która grawitacyjnie spływała do kranów utrzymując ciśnienie w lokalnej sieci. Ilość okien (choćby ze względu na warunki klimatyczne Warszawy) i niewielka ilość miejsca na zbiornik wodny nie wskazuje jednak na takie przeznaczenie tej budowli. Mogła to także być wieża widokowa, dziś służąca pomiarom klimatologicznym (Encyklopedia Warszawy, PWN, Warszawa 1994, s. 609). A nawet wieża obserwacyjna na wypadek lokalnego pożaru (zob. siedziba straży ogniowej i wieża według projektu Józefa Lessla z 1851 r. dawne Koszary Gwardii Konnej Koronnej - Mirowskie, ul. Chłodna 3).
Wieża obserwacyjna według projektu Józefa Lessla z 1851 r.
Źródła:
Marek Kwiatkowski, Pałac Uruskich. Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1974.
Encyklopedia Warszawy,
PWN, Warszawa 1994, s. 609 .
Zdjęcia: Małgorzata Łoś (2018, 2019).
https://wiezecisnien.eu/mazowieckie/warszawa_uniwersytet/
Także: Marek Patakiewicz, http://www.wieze.geotor.pl/wieze_cisn/warszawa_8/warszawa_8.htm
http://miaster.pl/miejsce/palac-uruskich-czetwertynskich/
170 lat temu urodził się William Heerlein Lindley
170 lat temu urodził się William Heerlein Lindley
170 lat temu na świat przyszedł William Heerlein Lindley, pierwszy z czwórki dzieci Williama Lindleya i Julii Heerlein. Ojciec fakt ten w swoim pamiętniku odnotował lakonicznie: 30 January 1853 [Sunday] "William Heerlein Lindley (my first child) born at Hamburg, 50 Ferdinandstrasse 8 p.m." [William Heerlein Lindley (moje pierwsze dziecko) urodziło się przy ul Ferdynanda o godzinie 20].
Ze źródeł niemieckich wiemy, że styczeń w Hamburgu był stosunkowo ciepłym miesiącem a tego dnia temperatura była wciąż dodatnia i wynosiła 2 stopnie Celsjusza. W kolejnych dwóch miesiącach spadała do ok. – 3 stopni, co oznaczało łagodną i zdrową zimę.
Tego dnia opinia europejska żyła wiadomościami ze ślubu francuskiego cesarza Napoleona III Bonaparte (1808-1873) i Eugenii Marii, hiszpańsko-szkockiej arystokratki (1853-1871 cesarzowa Francji). Ich ślub cywilny miał miejsce w sobotę 29 stycznia w Salonie Marszałków, w Tuileriach, a kościelny dzień później, w katedrze Notre-Dame.
Dla Williama Lindleya dzień przyjścia na świat syna pierworodnego był największym świętem. Miał wówczas 45 lat. Decyzję o małżeństwie podjął, gdy miał 44 lata, a więc był w wieku dojrzałym i z pewnością marzył o udanej przyszłości syna. Chrzest Williama Heerleina miał miejsce w ewangelicko-luterańskim kościele Świętego Jakuba (St. Jacobi) w środę 7 września tego roku. Świadkami byli m.in. rodzeństwo Williama - siostra Caroline i brat Joseph oraz teść Martin Eduard Heerlein.
Dom przy ulicy Ferdynanda nr 50 mieścił się na Starym Mieście, w pobliżu jeziora Alstery Wewnętrznej (rzeki o tej samej nazwie, stanowiącej dopływ do Łaby). Należał on do rodziców żony i stanowił ostoję rodziny Williama w czasie jego europejskich podróży. Pod tym adresem na świat przychodziły kolejne jego dzieci.
Róg ulic Feridinadstrasse i Gertrudenstrasse
Obecnie dom ten nie istnieje. W tym miejscu przebita została poprzeczna ulica Gertrudenstrasse a część dawnego domu mieszkalnego zajęła potężna budowla hamburskiego Hapag-Lloyd.